11.05.2005 :: 14:07
tamtego osobnika wykasowalam z listy kontaktow...nie bedzie mi brużdził w zyciu...ale wiecie coś chyba jest w tym bo ja wiem ze nadal mu sie podobam...hm nie chce juz wracac do tego tematu...bylam dzisiaj w szkole u przyjaciolki mojejiii widzialam Norberta tak mi sie za nim stęsknilo jakos... w sumie rozmawialam z nim jakbysmy sie znali nie pare minut..a kilka lat..a najwieksze brechty mialam z ochroniarza...przygladal mi sie tak jakbym przyszla cos wyniesc stamtaddzis humor mi dopisuje..bo zrozumialam cos naprawde waznego dla mnie...i nie bede juz wiecej robila awantury o pierdoly.